Turystyka | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Ameryka Północna – kolejna przygoda raciborzanki
Jest bardzo młoda, a na swoim podróżniczym koncie ma już wiele odwiedzonych miejsc. Rok temu podróżowała miesiąc czasu odwiedzając 15 państw Europy. Gdy zaczął się rok akademicki, mimo studiowania na PWSZ w Raciborzu znalazła czas na kilka mniejszych podróży, zaliczając kolejne miejsca i kraje. W tym roku przyszedł czas na nowe przygody. Raciborzanka - Liliana Kaniuch wyrusza Travelbusem po przygodę życia. Na trasie projektu podróżniczego TheTravelbus jest Ameryka Północna.
Organizatorzy już od grudnia zeszłego roku zajmują się organizacją wyprawy swoich marzeń. Przede wszystkim głównym celem było przetransportowanie ich podróżniczego Travelbusa za ocean. Jak opowiada nam raciborzanka, nie jest takie łatwe, jak może się wydawać. Cała ta procedura trwała prawie trzy miesiące. Bus i pozostałe rzeczy turystyczne musiały przejść odprawę celną i otrzymać specjalne zgody. Samochód został załadowany do kontenera, a następnie na statek w porcie w Gdyni. Z początkiem czerwca ruszył w kierunku Hamburga, a tam został przeładowany na większy statek i ruszył w kierunku Nowego Jorku.
Siedmioosobowa ekipa wybrana z chętnych wyruszy do USA 6 lipca. Punktem docelowym jest Nowy Jork. Tam podróżnicy spędzą tydzień czasu i w międzyczasie odbiorą z portu swojego Travelbusa. Później ruszą na trzymiesięczną wyprawę po całej Ameryce północnej, zwiedzając USA, Kanadę oraz Meksyk.
Nasz Racibórz: To jest już Twoja druga przygoda z Travelbusem, wygląda na to, że ten sposób podróżowania bardzo Ci się spodobał. Jakie są główne zalety tego sposobu na zwiedzanie?
Liliana Kaniuch: Bardzo się cieszę, że również w tym roku mogę wyruszyć w świat Travelbusem. Mam to szczęście bycia częścią projektu. Głównymi zaletami TheTravelbus jest z pewnością pełna mobilność. Jesteśmy jedną ekipą i na bieżąco ustalamy kolejne punkty, zatrzymujemy się kiedy chcemy i możemy wszędzie pojechać, gdzie tylko zechcemy. Travelbus ma 27 lat i co prawda nie posiada klimatyzacji, ale za to jest niesamowity klimat starego poczciwego busika. Tego trzeba samemu doświadczyć, nie da się opisać w kilku słowach. Bardzo wielką zaletą busa jest to, że jest on naszym środkiem transportu, jak również naszym domem. Busik jest bardzo przestronny i ma bogate wyposażenie idealne do takich przygód. Mamy stolik, uchwyty na kubki, rozkładaną kanapę i bagażnik na cały dach gdzie nocą można leżeć i podziwiać zachód słońca, bądź liczyć spadające gwiazdy.
NR: Ameryka to bardzo daleki kontynent, a Wy chcecie się tam dostać swoim samochodem? Jak chcecie tego dokonać, czy bus przepłynie jakimś promem, statkiem, czy może jednak wynajmiecie auto na miejscu w USA?
L.K: Do Ameryki zabieramy naszego kolorowego Travelbusa. Wojtek (organizator) nie widzi innej możliwości i już od stycznia ciężko pracuje nad transportem busika. Teraz już ze spokojem mogę powiedzieć, że bus przepłynie do Ameryki na statku zapakowany w kontenerze. Wszystkie procedury zajęły około trzy miesiące, a sam transport będzie trwał około miesiąca. Natomiast my lecimy samolotem prosto do Nowego Jorku, gdzie od razu po przylocie odbierzemy busa, który już będzie na nas czekał w porcie.
NR: Jak dużo czasu dajecie sobie na tak wielką wyprawę i jakie kraje i główne punkty chcecie zwiedzić?
L.K: Ameryka jest bardzo dużym wyzwaniem logistycznym oraz finansowym dlatego, aby wszystko ubrać w jedną całość zaplanowaliśmy wyprawę na trzy miesiące. Będzie to optymalne rozłożenie kosztów oraz czasu jaki potrzebujemy aby zwiedzić wszystkie punkty zaznaczone na mapie. Nasza trasa przebiega przez kraje takie jak USA, Kanada oraz Meksyk . Na mapie zarysowaliśmy dokładną trasę, ale mogę wymienić kilka miejsc, które odwiedzimy, są to między innymi: Nowy Jork, Boston, Waszyngton, Atlanta, Miami, Dallas, Maxico City, Las Vegas, Los Angeles, San Fransisco, Vancouver, Chicago, Detroit, Toronto, Ottawa, Montreal i jeszcze wiele, wiele innych miejsc.
NR: Słuchając Twoich opowieści jestem pod bardzo ogromnym wrażeniem ile pracy i serca włożyliście w projekt i wyprawę Ameryka 2015. Podobno wyprawę okrzyknęliście hasłem "Wyprawa marzeń". W takim razie ja życzę Wam spełnienia tych wszystkich marzeń, aby wyprawa przebiegła po Waszej myśli i oczywiście czekam na Was i na niesamowite opowieści! Do zobaczenia w Październiku!
L.K: Dziękuję i zapraszam Wszystkich zainteresowanych na naszą stronę na facebooku, gdzie podczas wyprawy na bieżąco będziemy informować gdzie aktualnie jesteśmy i co udało nam się zwiedzić.
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |