Patrol24 | Pokaż listę wszystkich wiadomości » |
Wygrana i wielkie marzenia rybnickiej licealistki
Anna Korczak-Siwicka jest skromną uczennicą I Liceum Ogólnokształcącego w Rybniku. Właśnie wygrała Ogólnopolski Konkurs Języka Angielskiego „Day by Day”, ale uważa, że powstało wiele hałasu o nic. Marzy jej się praca projektanta gier komputerowych i już planuje kierunek studiów, na który się wybierze po ukończeniu szkoły.
Anna Korczak-Siwicka wygrała Ogólnopolski Konkurs Języka Angielskiego pt. „Day by Day”. Jej kartki z pamiętnika, zachwyciły jury, które przyznało dziewczynie pierwsze miejsce i główną nagrodę, którą jest dwutygodniowy pobyt w Anglii. Udało nam się porozmawiać z Anną na rybnickim rynku.
Cafe Rybnik (CF): Podejrzewałaś, że zajmiesz I miejsce w Ogólnopolskim konkursie?
Anna Korczak-Siwicka (AKS): Startowałam w tym konkursie z podejściem: „Fajnie, na pewno nic nie wygram”. Którejś pięknej nocy o 23.00, dostałam jednak od znajomej SMS-a, cytuję: „O cholera, wygrałaś” (śmiech). Przez kolejne dwie godziny miałam duże problemy z pojęciem tego, co się stało.
CF: Czyli kompletnie nie spodziewałaś się tego, że wygrasz?
AKS: Absolutnie. Byłam pewna, że do konkursu podejdzie sporo utalentowanych osób, które potrafią pisać o wiele lepiej ode mnie. Myślałam, że mam małe szanse. Teraz jestem w trakcie wyjaśniania problemów wynikłych z nagrodą, a konkretniej z wyjazdem do Anglii.
CF: Możesz wyjaśnić o co chodzi?
AKS: Okazało się, że jedyne wolne terminy są we wrześniu, co mi się nie podoba. We wrześniu trzeba składać przecież deklaracje maturalne.
CF: A nie może deklaracji za Ciebie podesłać koleżanka, rodzice albo nauczycielka?
AKS: Złożyć ją mogę sama, ale zostanie mi mało czasu na załatwienie wszystkich formalności.
CF: Wróćmy do dnia, kiedy dowiedziałaś się o wygranej. Jaka była reakcja Twoich rodziców?
AKS: Moja mama spojrzała na mnie rano i powiedziała: „dobra, pogadamy o tym jak wrócę z pracy” (śmiech). Potem z pracy dzwoniła do mnie: „Naprawdę? Wygrałaś? Niewiarygodne!”. Nie mówiłam wcześniej mamie, że startuję w konkursie.
CF: A jak zareagowali Twoi koledzy i koleżanki z klasy?
AKS: Przyszłam do szkoły i zaczęli się wypytywać: „Wygrałaś? To super!” Wiele hałasu o nic.
CF: Czemu tak skromnie?
AKS: Nie mam się czym chwalić.
CF: Przeciwnie, wygrałaś ogólnopolski konkurs, to jest coś! Byłaś już wcześniej w Anglii?
AKS: Tak, jak dotąd byłam tam raz. W tym roku klasa pojechała na wycieczkę do Anglii, z której ja zrezygnowałam, bo w tym samym czasie miałam alternatywną opcję wyjazdu do Norwegii.
CF: Masz plany na przyszłość? Coś Ci się już snuje po głowie?
AKS: Plany się snują szeroko w różnych kierunkach. Mam pomysł żeby studiować w Danii na jakimś kierunku związanym z grafiką, projektowaniem, ale niedawno się dowiedziałam, że na Uniwersytecie Śląskim jest również kierunek powiązany z projektowaniem gier i nie ukrywam, interesuje mnie to.
CF: Chcesz projektować gry komputerowe?
AKS: Tak.
CF: Dobrze trafiłem, masz przed sobą maniaka gier komputerowych.
AKS: (śmiech) W życiu przeszłam dwie gry: Mario Bros i Tron Evolution.
CF: I tak jesteś lepsza. Ja przeszedłem w całości tylko Half-Life 2. Gra była krótka i dynamiczna. Chcesz pracować w firmie komputerowej, czy otworzyć własny biznes?
AKS: Myślałam nad własną firmą, ale nie wiem czy to by mi się udało. Chciałabym pracować przy układaniu fabuły, tudzież projektach concept artów.
CF: Dzięki za rozmowę i życzę Ci powodzenia.
Z Anną Korczak-Siwicką rozmawiał Bartłomiej Furmanowicz
Komentarze społecznościowe |
Zobacz także |
Telegraf | Pokaż wszystkie » |