3 promile alkoholu w organizmie miał kierujący oplem, który przyjechał do sklepu po alkohol. Mężczyzna został zatrzymany dzięki właściwej reakcji świadka, który zadzwonił na numer alarmowy i zabrał kluczyki nieodpowiedzialnemu kierowcy osobówki. Teraz o losie 32-letniego mieszkańca powiatu rybnickiego zadecyduje prokurator i sąd. Grozi mu do 3 lat więzienia.

W poniedziałkowy wieczór, około godziny 20:00, w Raszczycach na ulicy Raciborskiej doszło do niebezpiecznego incydentu. 78-letni mężczyzna, kierując microcarem, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu melioracyjnego. Jak się okazało, przyczyną zdarzenia był wysoki poziom alkoholu we krwi kierowcy. Na miejsce została wezwana załoga pogotowia ratunkowego, która odegrała kluczową rolę w zabezpieczeniu sytuacji i uniemożliwieniu dalszej jazdy nietrzeźwemu mężczyźnie.

Służba w policji nie kończy się w momencie zdjęcia munduru. Reakcja na łamanie przepisów prawa zawsze jest taka sama i nie ma znaczenia, czy odbywa się to w czasie służby, czy poza nią. Dzielnicowy z rybnickiej komendy podczas powrotu ze służby podjął interwencję wobec 28-letniego kierowcy, który, jak się później okazało, był pijany.

Policjanci z Komisariatu Policji w Czerwionce–Leszczynach zatrzymali kierującego toyotą, który jechał "pod prąd" ulicą jednokierunkową.

Rybniccy policjanci zatrzymali 34-letniego kierowcę opla, który nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ogrodzenie posesji. Okazało się, że w organizmie miał blisko trzy promile alkoholu. Kierujący miał wiele szczęścia, że wyszedł ze zdarzenia bez żadnych obrażeń.

Dwa promile alkoholu miał w organizmie 70-letni motorowerzysta, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu kierującemu oplem i doprowadził do kolizji drogowej. Kierujący jednośladem, mieszkaniec Rybnika został ukarany mandatem karnym w wysokości 2,5 tysiąca złotych. Ponadto mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu do 2 lat więzienia.

Policjant z rybnickiej drogówki, zauważył wracając do domu po służbie, że jadący przed nim kierowca hyundaia wykonuje niebezpieczne manewry. Mężczyzna jechał całą szerokością jezdni i wjeżdżał na krawężniki. Starszy sierżant Marcin Wieczorek zajechał drogę kierującemu, po czym wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Okazało się, że 61-latek miał w organizmie 2,5 promila alkoholu.

- Wiem, że jazda po alkoholu mi nie wychodzi - tak brzmiały słowa kierowcy samochodu osobowego, któremu dalszą jazdę zygzakiem uniemożliwili rybniccy strażnicy miejscy.

Rybniccy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę volkswagena. 30-latek nie dostosował prędkości do warunków drogowych, utracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu. Jak się okazało, mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju, w organizmie miał dwa promile alkoholu.

Przed nami kolejny, wakacyjny weekend. Na drogach należy spodziewać się zwiększonego ruchu samochodów oraz niechronionych uczestników ruchu drogowego. Trzeźwy osąd sytuacji, to podstawa bezpieczeństwa nie tylko na drodze.