Rybniccy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, który wjechał pod zakaz, a następnie na łuku drogi utracił panowanie nad pojazdem i uderzył w zaparkowane samochody. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych dzięki natychmiastowej reakcji mieszkańców Rybnika, którzy usłyszeli huk i zauważyli, jak kierujący chevroletem odjeżdża z miejsca zdarzenia. To już kolejny przypadek, kiedy za sprawą świadków, uniemożliwia się dalszą jazdę kierowcom łamiącym przepisy prawa.

Nadmierna prędkość była przyczyną zdarzenia, do którego doszło dzisiaj na ulicy Gzelskiej. I choć zdarzenie wyglądało poważnie, na szczęście okazało się niegroźne w skutkach. Kierująca osobówką straciła panowanie nad pojazdem, zjechała do rowu, a finalnie do Zalewu Rybnickiego. Kierująca oplem corsą była trzeźwa.

Rybniccy policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności wypadku, do którego doszło w poniedziałek na ulicy Chwałowickiej w Rybniku.

Rybniccy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę citroena. 47-letni kierowca osobówki z nieustalonych przyczyn wypadł z drogi, wjechał do przydrożnego rowu, uderzył w betonowy wjazd do posesji i dachował.

Wczoraj wieczorem doszło do kolizji z udziałem dwóch samochodów. Jeden z uczestników odjechał z miejsca zdarzenia. Drugi kierujący ruszył za nim. Po przejechaniu kilku kilometrów ujął uciekiniera i powiadomił policjantów.

Około 8:00 przy rybnickiej komendzie doszło do zdarzenia drogowego. Mężczyzna najprawdopodobniej zasłabł za kierownicą. Samochód zjechał z jezdni i zatrzymał się dopiero po uderzeniu w zaparkowany pojazd. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał. 64-latek trafił do szpitala.

Motocyklista uciekł pieszo do lasu chwilę po zdarzeniu drogowym, w którym uczestniczył. Na miejsce przyjechał patrol drogówki i przewodnik z psem tropiącym. Czworonóg podjął trop i odnalazł mężczyznę, który ukrywał się za drzewem.

Rybniccy kryminalni zatrzymali dwóch mężczyzn podejrzanych o pobicie. Sprawcy oddalili się samochodem z miejsca kolizji, w której brali udział. Ruszył za nimi świadek zdarzenia drogowego. Niestety po pewnym czasie mężczyźni zatrzymali się, wyszli z auta i dotkliwie pobili jadącego za nimi mężczyznę. Uszkodzili również drzwi jego samochodu po czym uciekli. Obaj zatrzymani to recydywiści. Usłyszeli zarzuty pobicia i zniszczenia mienia. Grozi im 8 lat więzienia. Decyzją sądu najbliższe 2 miesiące spędzą w areszcie.

Wypadek drogowy czy też stłuczka to coś, co może przytrafić się każdemu z nas. Wystarczy chwila nieuwagi i nieszczęście gotowe. W takiej sytuacji bardzo przydaje się obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, a także ubezpieczenie autocasco. Niekiedy jednak zdarza się, iż towarzystwa ubezpieczeniowe zaniżają wysokość należnych poszkodowanym świadczeń. Co wówczas możemy zrobić?

Wydawać by się mogło, że w razie wypadku drogowego, kwestia uzyskania odszkodowania jest prosta. Każdy kierowca posiada bowiem obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, na podstawie którego wypłacane jest świadczenie. Niestety, w niektórych sytuacjach firmy ubezpieczeniowe zaniżają wysokość sumy, o którą starają się poszkodowani. W jaki sposób temu przeciwdziałać?