W trzynastej kolejce A klasy Podokręgu Racibórz doszło do starcia ekipy Rafako z zespołem Czarni Nowa Wieś. Faworytem meczu byli goście, co potwierdzili w całej rozciągłości. Przed spotkaniem uhonorowany został sędzia Czesław Sroka, dla którego był to mecz numer trzy tysiące.

W sobotnim meczu A klasy Podokręgu Racibórz naprzeciw siebie stanęły zespoły raciborskiego Rafako oraz Zameczku Czernica. Faworytem spotkania byli goście, co potwierdzili w całej rozciągłości przeważając przez całe spotkanie.

Ekipa KS Rafako, którą w poprzedniej rundzie oglądało się z wypiekami na twarzy, ma obecnie spore problemy ze zdobywaniem punktów. Zespół Grzegorza Jakosza w czterech rozegranych wiosną meczach zdobył jedynie dwa punkty. W dodatku w meczach wyjazdowych. U siebie grał dwukrotnie, i dwa razy przegrał. Wpierw z Przyszłością Rogów, a dziś po naprawdę bezbarwnym meczu w wykonaniu raciborzan, uległ Zameczkowi Czernica.

Na boisku przy Łąkowej raciborskie Rafako zainaugurowało w minioną sobotę nowy sezon w klasie okręgowej. Przeciwnikiem zespołu Grzegorza Jakosza była ekipa LKS-u Fortecy Świerklany. 

Ostatni jesienny mecz na stadionie przy Łąkowej rozegrali dziś piłkarze Rafako Racibórz, którzy w tabeli zajmowali czwarte miejsce. Ich przeciwnikiem był znajdujący się lokatę niżej Rymer Rybnik. Pierwsza połowa ułożyła się po myśli gości - gole zdobyli Bartosz Stawarski i Zbigniew Gutt i Rymer prowadził 0:2. Po zmianie stron Rafako szybko doprowadziło do remisu. Najpierw bramkarza przyjezdnych pokonał Robert Rogalski, a kilka minut później Wojciech Grabiniok. Kolejne trafienie również padło łupem zawodnika Rafako, niestety była to bramka samobójcza. Wynik na 3:3 ustalił Tomasz Wardęga, wykorzystując rzut karny.

W Wielką Sobotę na murawę przy Łąkowej wybiegły ekipy raciborskiego Rafako oraz Granicy Ruptawa. Mimo sporej różnicy dzielącej oba zespoły gospodarze przystąpili do tego pojedynko bardzo zmotywowani. Goście bronili się umiejętnie próbując wyprowadzać kontry. Dwukrotnie im się udało. Sytuacje te wykorzystali w stu procentach zamieniając na bramki.

Zaledwie osiem minut dzieliło piłkarzy KS Rafako Racibórz od zwycięstwa na zakończenie rundy jesiennej. Zespół Wojciecha Grabinioka prowadził 1:0 ze świetnie radzącym sobie w rozgrywkach bieniaminkiem, drużyną GKS Dąb Gaszowice. Niestety, w samej końcówce stracił dwa gole.