W sobotnie popołudnie rozegrano zaległe spotkanie A klasy Podokręgu Racibórz. Brzezie podejmował wicelidera z Raszczyc.

Przed 8 kolejką oba zespoły znajdowały się w dolnej części tabeli i dzieliła je różnica 3 punktów. Brzezie by odskoczyć od strefy spadkowej potrzebowało zwycięstwa, wygrana również pomogłaby odbić się zespołowi Lysek. Zapowiadał się ciekawy pojedynek. Silny, porywisty wiatr oraz opady deszczu dodawały dramaturgii spotkaniu.

Jeszcze przed meczem niektórzy z zawodników Nowej Wsi twierdzili, że z raciborskim Brzeziem poradzą sobie bez większych problemów. Pierwsza połowa pokazała, że mogą mieć rację. Strzelali na bramkę strzeżoną przez Pawła Kałużę niemal z każdej pozycji. Ta kanonada opłaciła się. Przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Brzezie pokazało jednak, że w meczu tym Czarni łatwo mieć nie będą. Na kilka minut przed końcem pierwszej części meczu gola kontaktowego z rzutu karnego zdobył Andrzej Krupa.

Ekipa Brzezia w XV kolejce mierzyła się z zespołem Czernicy, który przed tym spotkaniem był liderem. Zespół gospodarzy plasował się na miejscu czwartym. Spotkanie od początku układało się po myśli gości. Ci w czwartej minucie umieścili piłkę w siatce, lecz z powodu pozycji spalonej bramka ta nie została uznana. Brzezie także starało się jak mogło, lecz bez skutku. Za to przyjezdni grali jak z nut. Ogółem udało im się pokonać bramkarza gospodarzy trzykrotnie, samemu nie tracąc gola.