W sobotnie popołudnie, 21 września, na boisku przy ulicy Henryka Jordana, piąte w tabeli Markowice zmierzyły się z Czarnymi Nowa Wieś, zajmującymi czternaste miejsce. Choć różnica sześciu punktów na korzyść gospodarzy sugerowała ich przewagę, rzeczywistość boiskowa okazała się zupełnie inna.

W trzynastej kolejce A klasy Podokręgu Racibórz doszło do starcia ekipy Rafako z zespołem Czarni Nowa Wieś. Faworytem meczu byli goście, co potwierdzili w całej rozciągłości. Przed spotkaniem uhonorowany został sędzia Czesław Sroka, dla którego był to mecz numer trzy tysiące.

Jeszcze przed meczem niektórzy z zawodników Nowej Wsi twierdzili, że z raciborskim Brzeziem poradzą sobie bez większych problemów. Pierwsza połowa pokazała, że mogą mieć rację. Strzelali na bramkę strzeżoną przez Pawła Kałużę niemal z każdej pozycji. Ta kanonada opłaciła się. Przyjezdni wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Brzezie pokazało jednak, że w meczu tym Czarni łatwo mieć nie będą. Na kilka minut przed końcem pierwszej części meczu gola kontaktowego z rzutu karnego zdobył Andrzej Krupa.

Wczoraj ekipa Adama Jachimowicza mierzyła się w kolejnym meczu raciborskiej A klasy. Przeciwnikiem Tworkowa była drużyna Czarnych Nowa Wieś. Pierwsza połowa to gra obu zespołów w większości w środku boiska. Sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, lecz minimalną przewagę zdawał się mieć Tworków. Nie potrafił tego jednak udokumentować bramką. Worek goli rozwiązał się dopiero w drugiej połowie. Jeden z graczy Czarnych zagrał ręką, za co sędzia podytkował rzut karny. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się Tomasz Wardęga.